piątek, 22 listopada 2013

Zaaaaaaaawieszam... :(

Muszę zawiesić bloga na tydzień. Po prostu sądzę, że się Wam nie podoba, bo nie piszecie komentarzy. Nawet nie umiem porządnego rozdziału napisać! Nie umiem zrobić ankiety... Sierota ze mnie! Mam nadzieję, że za tydzień wena powróci a komentarze się pojawią. O i z 1 rozdziału usunęłam  fragment z perspektywy Maxiego, bo był beznadziejny. No to na tyle... Do zobaczenia za tydzień!



Filmik z 3-cim pocałunkiem Naxi:


sobota, 16 listopada 2013

Rozdział 1

Naty


Wczoraj Ludmila znów próbowała pozbyć się Violetty, i wszystko zwaliła na mnie! Zawsze tak jest! Mam jej już dosyć! O, idzie!
- Naty, przynieś mi wodę! - Bezczelna!
- Sama sobie przynieś! - W końcu się jej postawiłam!
- Naty! Co to ma być?! Natychmiast idź mi po tą cholerną wodę!
- Nie! Mam dość tego, że ciągle mnie wykorzystujesz i poniżasz! - W końcu jej to wygarnęłam!
- Nie?! No to proszę bardzo! Teraz będziesz nikim! - Zagroziła mi.
- Ludmiła odchodzi! - Pstryknęła palcami. No w końcu! Ile można było czekać, co? Teraz mi tak jakoś lekko się zrobiło. Cudowne uczucie! Ale teraz jestem sama... I tego się właśnie najbardziej obawiałam... Nagle podeszła do mnie Fran.
- Hej Naty! - Uśmiechnęła się do mnie. W zasadzie nawet ją lubię...
- Eeeeee, hej... - Powiedziałam niepewnie.
- Widziałam, że nie kręcisz już z Ludmi. - Zaczęła się czepiać.
- Nie...
- Super! Chodź ze mną!
- Gdzie?
- Do mojej paczki.
- O nieeeeeeeee, dzięki! - Odmówiłam. Bałam się...
- Dlaczego? - Spytała smutno.
- Bo nie mam ochoty... - Odrzekłam.
- Czemu? - Co ona taka czepialska?!
- Bo nie! - Ponownie odrzekłam.
- No proooooooszę! - Błagalnie na mnie spojrzała...
- Ok! - Uległam.
- Aaaaaaaaaaa! Super! - Zapiszczała.
I poszłyśmy... Bałam się. Przecież byłam "przyjaciółką" Ludmily praktycznie od zawsze. Co oni sobie pomyślą? O, już jesteśmy...
- Hej, Naty chciała Wam coś powiedzieć. No mów. - Wcale nie!
- Eeeeeee, no... 
- Naty już nie zadaje się z Ludmi i chciała Was przeprosić, nie Naty? - Wcięła mi się.
- Tak... - Zawstydziłam się.
- Spoko. Siadaj z nami! - Odpowiedziała Violetta. Możecie sobie tylko wyobrazić jakież było moje zdziwienie!




\

Dam dam dam! Koniec nowego rozdziała 1, sorry, że krótki, ale nie mam weny. W każdym razie błagam zostawcie komentarz! To jest dla mnie bardzo ważne! Zmotywuje mnie to! O i piszę późno i jestem lekko nieświadoma, więc jeśli są jakieś głupoty, to wynik tego, że wgl się nie przejmowałam treścią. Może jutro 2 rozdział. 


I na koniec filmik z moim ulubionym 2-gim pocałunkiem Naxi:







piątek, 15 listopada 2013

Od nowa...

Hej... Zdałam sobie sprawę z tego, że mój blog jest nudny. A więc usuwam te 2 rozdziały i piszę od nowa! Zauważyłam też, że liczba odwiedzin na moim blogu drastycznie spada. To przez to, że nie mam czasu na tygodniu. No nic. Nowy rozdział 1 pojawi się po południu (dziś). To papa kochani! Muszę go już zacząć pisać...

niedziela, 10 listopada 2013

Hejka...

Dziś próbowałam zrobić nagłówek, ale mi się uciął. Nwm, dlaczego... Doradził by mi ktoś, albo ewentualnie... zrobił ten nagłówek? Aż się wstydzę pytać... Trudno. Przypominam, że to mój 1-wszy blog!
Jutro może będzie 2 rozdział. Piszę je rano, bo mam w domu brata z ADHD i lekko nadpobudliwą siostrę, którzy o szóstej jeszcze śpią...


A tu kilka gifciów:


















piątek, 8 listopada 2013

Hejka<3
Hejka. Na tym blogu będę pisać opowiadania o Naxi (Naty i Maxim), bo co innego miałabym pisać? Naxi to moja ulubiona para z "Violetty" (2-ga to Marcesca oczywiście). Narazie blog będzie byle jaki, bo dopiero zaczynam. Warto też dodać, że to mój pierwszy blog xD. Mam nadzieje, że się Wam spodoba ;) (jeśli wgl ktoś go będzie czytał...) 1 rozdział dodam jutro. Mam go już "napisanego" w swoim pamiętniku po części. xD  No to na tyle;) O i JESTEM DZIEWCZYNĄ jakby co ;)



Kilka fotek:

Moja ulubiona z Naty. Wygląda tu bosko!
2-gi pocałunek (mój ulubiony)
Tu Naty ślicznie wygląda (jak zawsze zresztą)
I jeszcze jedno
A tu Fran. Przecudownie wygląda!



No i gifcio z Naxi na koniec: